- Co robisz w LA? – znany głos, czy ten człowiek nie da mi nigdy spokoju?
- Nie powinno Cię to obchodzić – spojrzałam na niego i włożyłam znów słuchawki i poszłam przed siebie, czułam, że idzie za mną więc skręcałam w różne uliczki żeby go zmylić, i weszłam na posesję mojej mamy przez płot od tyłu, całkowicie zabawna sprawa, bo omal nie wpadłam do oczka wodnego kiedy zeskakiwałam z wysokiego płotu. Mama miała drzwi otwarte więc weszłam do mieszkania.
- Cześć mamo – ucałowałam ją na powitanie, uśmiech nie znikał z jej twarzy, pojechałyśmy na zakupy, nakupowałyśmy sobie pełno ubrań a ja już się zastanawiałam gdzie je spakuje
- Jak się układa z Jaredem? – zapytała perfidnie patrząc mi na dłoń, wiedziałam o co dokładnie pytała, jak każdy zresztą. Każdy chciał wiedzieć kiedy wyjdę za Jareda, każdy oczekiwał zaręczyn dziecka, a nam się nie śpieszyło, mu się nie spieszyło.
- Wszystko idealnie mamo – powiedziałam i uśmiechnęłam się szeroko
- A planujecie coś.. więcej niż związek? – zapytała mama
- Wszystko wyjdzie w praniu, nie śpieszymy się – powiedziałam a ona uśmiechnęła się
- Ale dajcie mi dożyć wnucząt – zaśmiała się
- Dożyjesz – poklepałam ją po ramieniu. Po zakupach poszliśmy do domu, a Jared wysłał mi sms’a
„ Kochanie wpadnij do nas o 20, mam niespodziankę”
Uśmiechnęłam się sama do siebie i schowałam telefon do kieszeni, zastanawiałam się jaką to niespodziankę mógł mi wymyślić. Pomogłam mamie zrobić porządki oraz ugotować kolację, zjadłyśmy ją razem, potem zamówiłam taksówkę prosto pod dom jego mamy i Shannona, zadzwoniłam kulturalnie dzwonkiem, otworzył mi Shannon.
- Lepiej się już czujesz? Głupio mi za wczoraj.. – powiedział na wstępie
- Nie przepraszaj, to była moja wina za dużo emocji – uśmiechnęłam się, dobiegł do mnie Jared, włosy miał w kompletnym nie ładzie i był cały spocony, zaraz miałam głupie myśli – co ty robiłeś? – zapytałam
- Ćwiczyłem – odparł, zakrył mi oczy i zaczął gdzieś prowadzić
- Jared to nie jest śmieszne, zaraz się wywalę – powiedziałam
- Nie wywalisz, trzymam cię – zaśmiał się – zamknij oczy i nie otwieraj nim nie powiem dobrze? Stój tutaj – powiedział
- No dobrze, dobrze – powiedziałam i zakryłam sobie ręką oczy. Usłyszałam jakieś głosy, a potem dźwięk gitary – co za idiota – pomyślałam w duchu
- otwieraj oczy – krzyknął a mi ukazała się trójka facetów, Jared trzymał mikrofon, Shannon był na perkusji i jeszcze jeden którego nie znałam grał na gitarze, zaczęli grać, pierw piosenkę którą Jared mi śpiewał wczoraj
- Ona nazywa się Capricorn – powiedział Shannon gdy skończyli grać – To jest Matt – wskazał na chłopaka przy gitarze
- Cześć – przywitałam się – Violet – dodałam po chwili, zaczęli dalej gać.
- Tą nazwaliśmy Echelon – powiedział Jared, ostre brzmienie i mocny głos Jareda, to było idealne i jeszcze przez nich stworzone. Byłam pod posranym wrażeniem.
Look at the red red changes in the sky
Look at the separation in the border line
But don't look at everything here inside
And be afraid, afraid to speak your mind
It took a moment before I lost myself in here
It took a moment and I could not be found?
Again and again and again and again I see your face in
everything
It took a moment the moment it could not be found?
What's with the fascination with the Echelon
What's with the constant questions that you have this time
What's with this circumstantial consequence
Find oversight before this night will ever rise again
It's all you've got inside your head, better get up and leave
instead
It took a moment before I lost myself in here
It took a moment and I could not be found?
Again and again and again and again I see your face in
everything
It took a moment the moment it could not be found?
To find ourselves lost here within we need reasons why
So we take this bridge with the other's that will thrive in the
great divide
Look at the red red changes in the sky
Again and again and again and again I see your face in
everything
Again and again and again and again I see your face in
everything
It took a moment before I lost myself in here
It took a moment and I could not be found?
Again and again and again and again I see your face in
everything
It took a moment the moment it could not be found?
-Jesteście genialni- krzyknęłam po wszystkim – jak nie będziecie dalej grać to się obrażę na was na serio – powiedziałam z grymasem a Jared pocałował mnie i uśmiechnął się
- W Nowym Jorku nie mamy jak – powiedział do mnie
- To się przeprowadzimy – powiedziałam stanowczo – sprzedamy tamto mieszkanie, jest nasze. Potem kupimy coś tu, poszukamy pracy – powiedziałam a Jared spojrzał na mnie zdziwiony
- Jesteś w stanie to zrobić? – powiedział i spojrzał na Shannona który był uradowany
- No jasne że tak – pocałowałam go czule – zagrajcie coś jeszcze – uśmiechnęłam się
- Jeszcze jeden kawałek – powiedział Jared i uśmiechnął się –EOTE – rzucił do chłopaków a oni zaczęli grać
You know enough to know the way
Six billion people just one name
I found tomorrow in today
Apocalyptic and insane, my dreams will never change
You wanna be the one in control
You wanna be the one who's alive
You wanna be the one who gets old
It's not a matter of luck, it's just a matter of time
Stand out on the edge of the earth
Stand out on the edge of the earth
Dive into the center of fate
Walk right in the sight of a gun
Look into this new future's face
I know you know enough to say
I know you know enough to play a game
You wanna be the one in control
You wanna be the one who's alive
You wanna be the one who gets old
It's not a matter of luck, it's just a matter of time
Stand out on the edge of the earth
Dive into the center of fate
Walk right in the sight of a gun
Look into this new future's face
Stand out on the edge of the earth
Dive into the center of fate
Walk right inside of the gun
Look into this new future's face
Stand out on the edge of the earth
Stand out on the edge of the earth
Stand out on the edge of the earth
Dive into the center of fate
Walk right in the sight of a gun
Look into this new future's face
Uśmiechnęłam się do Jareda, a ten odstawił gitarę, podszedł do mnie i objął mnie w pasie
- Masz naprawdę talent – powiedziałam – wszyscy macie – dodałam
- Dzięki – rzucił Shannon – od gówniarzy obcujemy z muzyką – powiedziałam i uśmiechnął się
- To tym bardziej powinniście zrobić coś w tym kierunku – powiedziałam patrząc na Jareda – nie patrz tak na mnie kochanie, przeprowadzimy się tu, jak tylko zarobimy trochę – uśmiechnęłam się, był szczęśliwy widziałam to. Fakt w Nowym Jorku pochłonięci byliśmy jedynie pracą, mało czasu dla znajomych ogólnie brak znajomych, będę tęsknić za przyjaciółkami, ale na chrzest dziecka Ruby zawsze możemy przyjechać. Wracaliśmy pieszo, Jared cały czas nawijał o muzyce i zespole i wszystkim – cieszę się, że w końcu się na to otworzyłeś – powiedziałam a mu z buzi nie znikał uśmiech
- Kocham Cię Violet wiesz? Żadna inna kobieta by się tak nie poświęciła – powiedział
- Mieszkałam już tu, uwierz mi to nie taki problem znów tutaj powrócić, zresztą będziemy mieli najbliższych przy sobie, lepszy start, ty rodzinę na miejscu, przyjaciół ja też na pewno sobie nowych przyjaciół znajdę, zaczniemy tutaj nowy rozdział w naszym życiu – powiedziałam i uśmiechnęłam się. Nawet się nie zastanawiałam, chciałam żeby był szczęśliwy i wiedziałam, że jedynie w LA będzie miał swoją pełnię szczęścia, a ja mogłam mieszkać byle gdzie ważne że z nim.
------------------------------------------
- Wahałam się czy wprowadzić życie muzyczne Jareda do tego opowiadania, bo pierw miała to być prosta postać która tylko wyglądem jest znanym nam Leto, ale doszłam do wniosku, że pominę fakt aktorstwa i skupię się na muzyce, dodałam dzisiaj 2 rodziały bo połowę 32 miałam już napisane a ten poszedł mi bardzo szybko, jutro mogę być pewna na 98% że nic nie wstawię, w środę czekają mnie dwa duże sprawdziany, więc nie znajdę czasu na pisanie, w środę jeszcze nie wiem może się coś pojawi, nie dają aż tak popalić w szkole więc możliwe, że uda mi się coś napisać dla Was.
Teraz włączcie swoją fantazje i pomyślcie co mogłabym zrobić w następnych rozdziałach
Do zobaczenia tutaj za niedługo
#soon
- Wahałam się czy wprowadzić życie muzyczne Jareda do tego opowiadania, bo pierw miała to być prosta postać która tylko wyglądem jest znanym nam Leto, ale doszłam do wniosku, że pominę fakt aktorstwa i skupię się na muzyce, dodałam dzisiaj 2 rodziały bo połowę 32 miałam już napisane a ten poszedł mi bardzo szybko, jutro mogę być pewna na 98% że nic nie wstawię, w środę czekają mnie dwa duże sprawdziany, więc nie znajdę czasu na pisanie, w środę jeszcze nie wiem może się coś pojawi, nie dają aż tak popalić w szkole więc możliwe, że uda mi się coś napisać dla Was.
Teraz włączcie swoją fantazje i pomyślcie co mogłabym zrobić w następnych rozdziałach
Do zobaczenia tutaj za niedługo
#soon
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz